Bazowałem na starej stronie i większość treści jest przeniesiona. Cała modernizacja dotyczyła wyglądu strony i przede wszystkim dążyłem do tego, aby była dostępna i wygodna w użyciu nie tylko na komputerach, ale mniejszych urządzeniach typu smartphone. Z nowości na pewno jest prezentacja wycieczek czy galerii, ogólnie treści są teraz bardziej uporządkowane.
Strona działa bodajże od maja i na razie nie padła. Ja trzymam rękę na pulsie, żeby to wszystko sprawnie działało, a błędy, które sam potrafię znaleźć, naprawiam.
Heh, no cóż mam powiedzieć korzyści za bardzo nie ma. Za to pozostałe elementy takie jak wizję, doświadczenie i zapał na pewno mam i na razie z tego korzystam. Czasu coraz bardziej brakuje, gdyż podejmuje się wielu różnych obowiązków. Taki mam rozmach.
Nie, to jest mój zawód, tak więc tych dzieci znalazło by się sporo. Korzystając z możliwości reklamy zapraszam na stronę l4web.pl, na której są między innymi moje realizacje.
Od początku zamysł był jeden, ułatwić pozyskanie informacji na temat wycieczek, działalności oddziału itp. Chciałem, żeby te informacje były podane na tacy, nawet jeśli jest to kosztem dłuższej pracy redakcyjnej w zapleczu.
Strona www nie jest konkurencyjna, jest to dodatkowe medium informacyjne.
Wspomniałem już wcześniej o tym, że nowa strona miała uprzyjemnić korzystanie na urządzeniach mobilnych. To jest trend, którego nie zmienimy, a trzeba się do niego dostosować.
Tak więc nasi użytkownicy korzystają prawie w 60% z urządzeń mobilnych, przeglądając nową stronę i spędzają na niej około 4 minut. W ciągu miesiąca odwiedza „nas” około 1900 unikalnych użytkowników.
Tak, spotkałem się z głosami na temat strony, są one w większości pozytywne. Są też głosy negatywne lub chcące coś zasugerować. Oczywiście wszystkich słucham i jeżeli jest coś możliwe do poprawienia, staram się to wdrożyć.
Jestem administratorem i zarządzam stroną pod katem technicznym. Docelowo chcę zaangażować chętne osoby do funkcji redakcyjnych. Obecnie materiały można przesyłać na adres sekretariatu lub do prezesów kół, klubów i komisji.
Nie wiem, chyba namaszczono mnie tą funkcją i staram się wykonywać odpowiedzialnie. Nie dodaję treści, które nie przeszły weryfikacji osób do których zostały przesłane. Dlatego nie podaję też swojego maila na zewnątrz.
Oczywiście, po rozmowie możemy umówić się na szybkie szkolenie redakcyjne. To jest naprawdę proste, wystarczy parę kliknięć żeby opublikować swój pierwszy wpis na stronie.
Tutaj jeszcze raz podkreślę, że chcę żeby było więcej osób zaangażowanych w dodawanie treści na stronie. Jestem tylko prostym człowiekiem, nieraz brakuje mi czasu, lub po prostu nie ma mnie w okolicach komputera przez dłuższy czas (też jestem przewodnikiem). Dlatego szukam redaktorów chętnych do publikowania na stronie różnych materiałów.
Czyli że właściwie mamy to samo marzenie. Przyznam się, że raczej miałam na myśli, żeby ktoś (Administrator) zamieścił w zakładce wszystkie nasze numery, ale skoro mogłabym to zrobić osobiście, to w sumie czemu nie? Kończąc naszą rozmowę, życzę Ci dużo wejść na Twoje strony, ale przede wszystkim, jako że przecież wszyscy Cię dobrze znamy jako przewodnika beskidzkiego i vice prezesa Koła Przewodników, na szczyty.